Rybołówstwo - to gałąź gospodarki obejmująca pozyskiwanie ryb, a także innych zwierząt z mórz, jezior i rzek do celów konsumpcyjnych i przetwórczych.
Wszystkie państwa nadbałtyckie (Dania, Estonia, Finlandia, Litwa, Łotwa, Niemcy, Norwegia, Polska, Rosja i Szwecja) łowią na Bałtyku, gdyż bliskość łowisk kompensuje ich względnie małą wydajność. Wielkość połowów wybranych gatunków w 1996 roku przedstawia mapa.
W oparciu o zasięg eksploatacji rybackiej rybołówstwo bałtyckie można podzielić na następujące typy: zalewowe, przybrzeżne i pełnomorskie. Podział taki jest oczywiście w pewnym stopniu umowny, gdyż ścisłych granic miedzy typami nie można ustalić, niemniej jednak jest praktyczny. Większe statki wypływają dalej i na dłuższy okres połowów, mniejsze łowią bliżej brzegów przez krótszy czas, najmniejsze w bezpośrednim sąsiedztwie brzegów.
Rybołówstwo jest dość rozwinięte, jednakże wobec znacznego przełowienia niektórych akwenów, poszczególne państwa wprowadzają w swoich strefach ekonomicznych stałe lub okresowe ograniczenia połowów wszystkich lub niektórych gatunków ryb.
Warunki środowiska bałtyckiego jako morza słonawego bardzo ograniczają możliwości połowów o dużym asortymencie gatunków. Skład ten jest o tyle urozmaicony, że obejmuje ryby morskie, słodkowodne oraz wędrowne. Do morskich ryb poławianych na Bałtyku należą: śledź (ok. 50% połowów ryb), szprot, dorsz, kilka gatunków płastug oraz niektóre inne o mniejszym użytkowym znaczeniu, jak makrela, belona, węgorzyca. Z wędrownych spotyka się tutaj łososie, węgorze oraz mniej ważne pod względem gospodarczym, które można określić jako półwędrowne, słonawowodne, np. aloze, sieje bałtycką, stynkę. Ponadto poważną przymieszkę w rybołówstwie bałtyckim tworzą ryby słodkowodne, zasiedlające najbardziej wysłodzone rejony Bałtyku jak Basen Botnicki oraz tak bardzo charakterystyczne dla naszego morza przybrzeżne wody zatok i zalewów. Do gatunków tych należą: okoń, sandacz, szczupak, płoć, wzdręga, certa, lin, leszcz, karaś, miętus, sum, ukleja i inne. Wprowadzają one dosyć znaczne urozmaicenie w ubogi pod względem jakościowym asortyment ryb użytkowych, lecz pod względem ilościowym nie tworzą znaczącej pozycji. Ze względu na wymagania ekologiczne możemy bałtyckie ryby podzielić na pelagiczne(np. śledź, szprot, belona) i denne (płastugi i dorsz).
Rybołówstwo polskie było osobliwym fenomenem jeśli chodzi o skale wzrostu połowów. W ciągu 25 lat od 1950 do 1975 r. polowy wzrosły z 66 tys. do 816 tys. ton, czyli ponad dwunastokrotnie. W następnych 25 latach, tj. do 2000 r. połowy spadły z 816 tys. do 220 tys. ton czyli niemal czterokrotnie. W latach od 1971 do 2001 ogólne połowy roczne wszystkich państw nadbałtyckich wynosiły średnio 1 mln. ton z czego 20% stanowiły ryby denne, a 80% pelagiczne.